![]() |
|
[pagina]
Aneta Prymaka: Dziesięć lat temu po raz pierwszy zorganizował Pan Konkurs Teatrów Ogródkowych. Czemu miał on służyć?
Andrzej Tadeusz Kijowski, dyrektor naczelny i artystyczny KTO: Wymyśliłem tę
imprezę jako dziennikarz - latem w Warszawie niewiele się dzieje. My
potrzebujemy kulturalnego newsa, warszawiacy - wydarzenia. Siedziałem w
Lapidarium i poczułem, że tu jest taka atmosfera, że tylko grać spektakle. Bo
jak w dawnych czasach grano Szekspira czy Moliera? Nie w dusznej sali. Prawie
wszystkie sztuki do końca XVIII wieku pisane były do grania na powietrzu. XIX
wiek chciał zamknąć teatr w ciemnej sali, ale na szczęście mu się to nie udało.
Pierwsze KTO odbywały się w Lapidarium, potem w Starej Dziekance i w Dolinie
Szwajcarskiej. W tym roku w niedzielę będziemy występować w Lapidarium, w
pozostałe dni tygodnia - w Dolinie Szwajcarskiej.
W poprzednich latach przedstawienia odbywały się raz w tygodniu. W tym
roku - codziennie. W poniedziałki będą to spektakle konkursowe, w pozostałe dni
tzw. an-trakty. Ambitne przedsięwzięcie.
- Tak, to skok na głęboką wodę. Wykorzystałem tu tzw. metodę awiniońską - na
tamtejszym festiwalu każdy przyjeżdżający na konkurs zespół gra swoje
przedstawienie kilka razy. Zaprosiliśmy też laureatów z poprzednich lat. Daliśmy
szansę występu tym, którzy nie zakwalifikowali się do konkursu. I zaprosiliśmy
gwiazdy. 26 sierpnia z piosenkami z czterech swoich przedstawień teatralnych
wystąpi Krystyna Janda. 11 sierpnia - Emilian Kamiński.
Jakiego repertuaru możemy się spodziewać?
- Różnorodnego, ale nie będzie on tylko lekki i przyjemny, jak się niektórym
kojarzy teatr ogródkowy. Sporo będzie piosenki aktorskiej. Pojawią się sztuki
Szekspira, ale i nieogródkowych twórców XIX-wiecznych: jedyny zagraniczny gość
KTO - teatr Ptak z Rosji pokaże sztukę Czechowa.
Jestem przerażony tegorocznym rozmachem. Ale wierzę, że słowo ma moc
sprawczą. Już raz powiedziałem: niech stanie się teatr. I stał się.
© Archiwum GW, wersja 1998
Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl