|
[pagina]
Aneta Prymaka: Co zobaczymy na scenie? Wierną inscenizację tekstu Diderota
czy jego autorskie odczytanie?
Tomasz Piasecki, reżyser i scenograf spektaklu: Raczej wierną inscenizację.
Trochę skróciliśmy niektóre wątki. Naszym pomysłem było to, żeby zagrały w nim
tylko trzy osoby. Chodzi nam o pokazanie myśli oświeceniowej, która w dużym
stopniu ukształtowała dzisiejszy świat. Pamiętamy też, że Diderot opisywał
głównie zwykłych ludzi, którzy normalnie żyli, zakochiwali się, bawili się, a do
tego jeszcze filozofowali.
Podobnie jak my dzisiaj?
- Tak, bo my też, pomimo tego, co się często mówi, filozofujemy. Swego
rodzaju filozofowaniem jest przecież przyjście do teatru.
To ponadczasowe opisanie zwykłych ludzi przekonało Was do wystawienia tej
niełatwej przecież sztuki?
- Tak. A oprócz tego - potrzeby naszej publiczności. W 90 proc. składa się z
młodzieży. A ona chętnie chodzi na inscenizacje lektur szkolnych. Dzieło
Diderota lekturą nie jest, ale jest sztandarowe dla epoki oświecenia. Warto,
żeby to zobaczyli.
Stowarzyszenie Dialog wystąpi w Dolinie Szwajcarskiej także we wtorek i
środę (10-11.07)
© Archiwum GW, wersja 1998
Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl