|
[pagina]
We wsi żyją dziewczyna i chłopak. Mają się ku sobie, ale nie potrafią jasno
wyrazić swoich uczuć. Boją się, wstydzą... Są jeszcze młodzi, ale najwyższy czas
wyjść już za mąż czy się ożenić. W końcu chłopak zdobywa się na odwagę - idzie
się oświadczyć. Zanim jednak dojdzie do oświadczyn, młodzi zdążą się
kilkakrotnie pokłócić o mało znaczące drobiazgi, powymyślać sobie nawzajem.
Ojciec dziewczyny próbuje młodych pogodzić. Trzeba w końcu wydać córkę za mąż...
Tak zaczynają się Pasje pod brzozami.
- Chcieliśmy pokazać ponadczasowy problem, który byłby zrozumiały zarówno w
Rosji, jak i w Polsce. W końcu ludzie wszędzie i niezależnie od czasów kochają
się i mają z tym uczuciem mnóstwo problemów - opowiada Siergiej Szawarinski
reżyser spektaklu i odtwórca roli chłopaka. - Używamy kostiumów z epoki i
staramy się, żeby spektakl był bardzo plastyczny i bogaty muzycznie. Sporo
śpiewamy. Jest dużo humoru sytuacyjnego.
Teatr Ptak jest teatrem alternatywnym, tworzonym przez profesjonalnych
aktorów. Półtora roku temu utworzyli go pracownicy Państwowego Teatru Drama w
Iwanowie. Tam było im za ciasno, czuli, że coś im w duszy gra, ale nie może w
pełni wybrzmieć w Dramie.
- Trudno wojować z całą strukturą wielkiego teatru państwowego. To, czego
przez lata nie zdołaliśmy tam wypowiedzieć, znalazło ujście właśnie w Ptaku.
Bierzemy najczęściej materiał klasyczny, np. sztuki Czechowa, i staramy się
znaleźć jego nowe rozwiązania, trochę eksperymentować. Treści zwykle nie
zmieniamy, ale usiłujemy znaleźć nowy punkt widzenia, tak aby spektakl był
ciekawy, pokazać śmieszność sytuacji. Poza tym gramy spektakle dla dzieci,
zdarzają się przedstawienia o tematyce religijnej. Pokazujemy je na naszej
scenie w dawnym muzeum radzieckim oraz jeździmy z nimi po całej Rosji. Musimy
jakoś się utrzymać, a wyjazdy nam w tym pomagają - mówi Siergiej Szawarinskij.
Nie występowali jednak dotychczas za granicą, nie grali też w plenerze. Udział w
KTO jest więc dla nich podwójnym debiutem.
- Informacje o Konkursie Teatrów Ogródkowych
znaleźliśmy w Internecie. Postanowiliśmy spróbować. Wysłaliśmy swoje zgłoszenie
z kasetą wideo i zostaliśmy zakwalifikowani - opowiada Siergiej Szawarinski.
- Na początku trochę się obawiałem. W szkole nie uczą już u nas rosyjskiego,
więc nie wszyscy go rozumieją. Chciałbym kiedyś uczynić nasz festiwal imprezą
międzynarodową, więc postanowiłem zaryzykować. Dziś wiem, że był to strzał w
dziesiątkę - mówi Andrzej Tadeusz Kijowski, organizator KTO.
Teatr Ptak wystąpił już wczoraj i przedwczoraj w Dolinie Szwajcarskiej.
Aktorzy zapewniają, że grało im się bardzo dobrze. Cała sztuka jest po rosyjsku,
ale - jak twierdzą aktorzy i większość widzów - nie było problemów z jej
zrozumieniem.
- Publiczność reagowała tak, jak powinna. Śmiała się w chwilach zabawnych.
Poważniała, gdy mówiliśmy o sprawach poważnych. W sztuce tej wiele wynika nie
tyle z tekstu, co z sytuacji. Zresztą myślę, że gdy aktorzy grają szczerze i
prawdziwie, to nawet gdyby używali chińskiego, widz jest w stanie zrozumieć, o
co chodzi - mówi Siergiej Szawarinski.
Po chwili dodaje, że może po wizycie w Warszawie zacznie się uczyć polskiego.
Bardzo by tego chciał, bo jego przodkowie pochodzili z Polski, nazywali się
Szawarzyńscy.
Pasje pod brzozami można oglądać w sobotę, poniedziałek i wtorek o godz.
19 w Dolinie Szwajcarskiej (u zbiegu Al. Ujazdowskich i ul. Chopina). W
niedzielę zaś w Lapidarium (ul. Nowomiejska 6/8).
W niedzielę o godz. 20.30 w Dolinie Szwajcarskiej o godz. 19 - teatr
Republika z Chorzowa z przedstawieniem Szeherezada Wstęp na wszystkie
spektakle 12 zł
[podpis pod fot./rys.]
© Archiwum GW, wersja 1998
Uwagi
dotyczące Archiwum GW: magda.ostrowska@gazeta.pl