Gazeta Stołeczna nr 240, wydanie waw (Warszawa) z dnia 12/10/1992 - 12/10/1992, str. 1
[podpis] (ska)
TEATRY OGRÓDKOWE
Konkurs rozstrzygnięty


Konkurs na najlepszy spektakl teatrów ogródkowych rozstrzygnięty został wczoraj w Cafe Lapidarium. Jury nagrodziło dwa przedstawienia - "Zakochanych" Teatru Kwadryga z Bielska-Białej i "Nic nie jest takim jakim się wydaje" grupy studentów warszawskiego PWST.

- Podczas trwania konkursu zaprezentowaliśmy 13 spektakli - mówi kierownik artystyczny konkursu Andrzej Tadeusz Kijowski. - Nie wszystkie zespoły (zgłosiło się około 20 trup) wzięły udział w przeglądzie.

Zamierzeniem organizatorów był konkurs dla zawodowych i profesjonalnych grup aktorskich. - Nie chcieliśmy, aby na scenie Lapidarium pojawiła się "czysta amatorszczyzna" - mówi Kijowski. - Ale nie pytaliśmy, czy aktorzy mają dyplomy.

Konkurs teatrów ogródkowych został zorganizowany przez PWST (Jan Englert), Muzeum Historyczne Miasta Warszawy (Janusz Durko), Cafe Lapidarium (Jacek Kiliński), Komisję Kultury Rady Dzielnicy Śródmieście (Andrzej Tadeusz Kijowski) i Wydział Kultury tej Rady (Maria Chmielewska). Pierwszy spektakl na deskach Lapidarium pojawił się 23 lipca, ostatni - 30 września.

- Cieszy mnie to, że zespoły nie przestraszyły się grania do tzw. kotleta, że spróbowały odnaleźć w tym konkursie szansę dla siebie - mówi Kijowski.

Jury w składzie: Jacek Sieradzki, Wanda Zwinogrodzka, Izabella Cywińska, Paweł Konic (Adam Hanuszkiewicz wycofał się w trakcie trwania konkursu) przyznało dwie równorzędne nagrody w wysokości 35 mln zł za spektakle "Zakochani" Teatrowi Kwadryga z Bielska-Białej (przedstawienie lalkowe) i "Nic nie jest takim jakim się wydaje" grupie teatralnej z Warszawy (studenci trzeciego i czwartego roku PWST).

- Graliśmy "Zakochanych" z dużym powodzeniem w Niemczech - mówią aktorzy teatru Kwadryga Ewa Polak-Walesiak i Janusz Walesiak. - Nagroda doda nam skrzydeł, a pieniądze przydadzą się na nowe przedstawienie.

Studenci PWST przygotowali spektakl sami, z pomocą kolegów z wydziału wiedzy o teatrze i Akademii Muzycznej. Wybrali teksty, ułożyli choreografię - zrealizowali przedstawienie bez wiedzy i pomocy swoich profesorów.

- Chyba mieliśmy już dosyć wykonywania poleceń nauczycieli w szkole i po prostu chcieliśmy zrobić coś własnego, spotkać się z publicznością poza szkołą - mówią po odebraniu nagrody.

Jeszcze nie wiedzą, czy powstaną kolejne przedstawienia, ale ich zdaniem "Nic nie jest takim jakim się wydaje" to pierwszy krok do przedsięwzięć samodzielnych. Po cichu liczą na propozycje grania na innych scenach stolicy.

- To jest pierwszy przegląd, który próbuje przypomnieć warszawskiej publiczności teatr ogródkowy, popularny w XIX w. - mówi Jacek Sieradzki. - Popełniliśmy błąd ogłaszając go zbyt późno. Dlatego początkowo brakowało chętnych zespołów. Z czasem, gdy impreza zyskiwała na popularności, było coraz więcej zainteresowanych i spektakle odbywały się dwa razy w tygodniu.

- Chcielibyśmy powtórzyć ten konkurs w przyszłym roku - powiedział burmistrz Śródmieścia Jan Rutkiewicz. - Mamy również nadzieję, że pojawią się konkurencyjne przeglądy w całej Warszawie.

Tekst pochodzi z Internetowego Archiwum Gazety Wyborczej. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez odrębnej zgody Wydawcy zabronione.


© Archiwum GW 1998,2002,2004