Warszawską premierę recitalu Krystyny Jandy
"Koncert – Piosenki z teatru", wystawionego na
zakończenie X Konkursu Teatrów Ogródkowych w Warszawie,
okrzyknięto wydarzeniem na długo jeszcze przed
rozpoczęciem festiwalu. Nic więc dziwnego, że 26
sierpnia do Doliny Szwajcarskiej przybyły tłumy. Wokół
placu pojawiły się metalowe bramki, a młodzi ludzie w
białych koszulach w dość stanowczy sposób przeganiali
każdego, kto nie posiadał biletu. Nie wszyscy jednak
zdecydowali się na wysupłanie z kieszeni 35 złotych i
zajęcie miejsca wśród odświętnie ubranych widzów, między
którymi rozpoznać można było twarze ludzi świata kultury
i polityki. Znakomita większość publiczności zadowoliła
się miejscówkami na na okalającym dolinę murku.
Na program recitalu składały się piosenki z "Białej
bluzki" Agnieszki Osieckiej, "Kobiety zawiedzionej"
Simone de Beauvoir i "Marleny" Pam Gems w przekładach
Jeremiego Przybory i Wojciecha Młynarskiego. Reżyserem
spektaklu była Magda Umer, która wcześniej
współpracowała z aktorką przy premierach wszystkich
wyżej wymienionych spektakli. Na początek Krystyna Janda
zaśpiewała trzy piosenki Agnieszki Osieckiej, za co
nagrodzona została gromkimi brawami. W przerwach między
kolejnymi utworami aktorka zasypywała publiczność
dowcipami i anegdotami zza teatralnych kulis.
Kiedy przyszła pora na piosenki ze spektaklu "Kobieta
zawiedziona" Simone de Beauvoir, nastąpiła jedna z
najnieprzyjemniejszych rzeczy, jakie mogą przytrafić się
na scenie. Aktorka zapomniała tekstu. Krystyna Janda
obróciła tę chwilową niedyspozycję w żart. Jednak nie
wszyscy widzowie równie beztrosko odnieśli się do
przerwy w programie. Za moimi plecami słyszałam kąśliwe
uwagi. Niestety nie była to ostatnia pomyłka aktorki
tego wieczoru. Po krótkiej konsternacji rozbawiona
publiczność zaczęła głośno podpowiadać kolejne strofy
piosenek.
Nazajutrz Krystyna Janda napisała w pamiętniku na
swojej stronie
internetowej: "Tysiąckrotnie przeprosiłam
publiczność, która zresztą wydawała się zachwycona, że
trafił im się taki wieczór, obserwacja artystki w
histerycznym strachu przed kolejną wpadką". Na szczęście
"wpadka" (jak widać przytrafia się nawet największym
gwiazdom) nie położyła cienia na całokształt występu.
Zgromadzona w Dolinie Szwajcarskiej publiczność długo
żegnała aktorkę gromkimi brawami.
Śmiało można powiedzieć, że "Koncert – Piosenki z
teatru" był rzeczywiście jednym z najciekawszych punktów
programu tegorocznego, X Konkursu Teatrów Ogródkowych.
Mimo wszystko był to naprawdę czarujący wieczór...
Katarzyna Dzierzbicka
|