Koneser { magazyn kulturalny }

Szukaj
 

Ja, Koneser
Nie jesteś zalogowany.

  • zaloguj się
  • zarejestruj się

    Działy
    nasi autorzy

  • film
  • teatr
  • wystawa
  • impreza
  • festiwal
  • książka
  • poezja
  • felieton
  • muzyka
  • opowiadanie
  • historia sztuki
  • podróże
  • galeria


    Powiedz
    Prześlij znajomym informacje o naszym serwisie lub umieść nasze banery na Twoich stronach.

    Księga gości
    Zostaw swój wpis w naszej księdze pamiątkowej


  • © 1999-2001
    Prawa autorskie
    Manifest Konesera
    Redakcja Koneser
    Dodaj do ulubionych
    Ustaw jako stronę startową

    Latający Cyrk Monty Pythona
    Ocena autora:


     
    5 października 1969 roku BBC wyemitowała pierwszy odcinek "Latającego Cyrku Monty Pythona". Reakcja widzów była natychmiastowa. Posypała się lawina listów z prośbami o jego kontynuację. Tak oto powstał 45-cio odcinkowy program telewizyjny, który mimo swojego jadowitego humoru zawładnął sercami Brytyjczyków. Mocnym punktem "Latającego Cyrku" był absurdalny dowcip, łamanie tabu, wyśmiewanie świętości, przy czym skecze Pythonów nie były pozbawione dobrego smaku. Graham Chapman, John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones, Michael Palin – twórcy programu sami pisali teksty i grali prawie wszystkie role (żaden z nich nie był zawodowym aktorem!). Za animacje odpowiedzialny był jedyny Amerykanin w zespole – Terry Gilliam.

    Pythomania nie ominęła też Polski. Do dziś wielu próbuje wystawiać skecze Pythonów, a spora liczba grup teatralnych i kabaretowych jest wyraźnie nimi zainspirowana. Dotychczas jednak nie spotkałam ani jednej osoby, która potrafiłaby oddać ducha tego bardzo specyficznego angielskiego humoru. Z niekłamaną ciekawością wybrałam się więc na "Latający Cyrk Monty Pythona" Teatru Polskiego ze Szczecina, prezentowany w ramach konkursu X Konkursu Teatrów Ogródkowych (przypomnę, że tegoroczny KTO dzielił się na spektakle konkursowe i pozakonkursowe, czyli AnTrakty) Zastanawiałam się, czy mnie, wielbicielkę Monty Pythona może rozśmieszyć przedstawienie, które tylko kopiuje doskonale znane mi skecze? Okazało się, że niestety nie.
    Po pierwsze – tytuł. Jest on trochę mylący, bowiem na spektakl składały się nie tylko scenki i utwory znane z "Latającego Cyrku", lecz również z pełnometrażowych filmów Pythonów "Sens życia" i "Żywot Briana" (min.: "Meaning of Life", "Galaxy Song", "Brian Song" czy "Always look on the bright side of life")
    Po drugie – spektakl. Szczecińscy aktorzy poszli na łatwiznę sięgając po teksty, które same w sobie są śmieszne i które większość widowni znała na pamięć. W ten sposób tylko zasugerowanie kolejnej scenki wywoływało salwy śmiechu.
    Po trzecie – aktorstwo. Żaden z aktorów Teatru Polskiego nie miał takiej charyzmy jak Anglicy. "Skecz z papugą" wypadł blado, bo kto jest w stanie w tej scence dorównać John'owi Cleese?
    Po czwarte – niejasne momenty spektaklu. O co właściwie chodziło w scence z ubijaniem piany w rytm piosenki "Bruce`s philosopher`s song" przez trzy wyciągnięte z widowni panie?

    Mimo, iż "Latający Cyrk Monty Pythona" zdobył tegoroczną Małą Ogródkową Nagrodę Teatralną X Konkursu Teatrów Ogródkowych w Warszawie "za najlepszy spektakl kabaretowy, profesjonalne wykonanie oraz odporność na deszcz, burzę i gromy", ja oceniam go tylko na dwa punkty "za odporność na deszcz, burzę i gromy", bo trzeba przyznać, że z niepogodą aktorzy poradzili sobie pierwszorzędnie.

    Katarzyna Dzierzbicka

     
    Latający Cyrk Monty Pythona
    przekład: Filip Łobodziński
    reż.: Adam Opatowicz
    wyst.: Adam Dzieciniak, Michał Janicki, Sławomir Kołakowski, Mirosław Kupiec, Wiesław Łągiewka, Jacek Piotrowski, Adam Opatowicz
    premiera: kwiecień 2000 Teatr Polski, Szczecin
    Oceń powyższy tekst:
    bardzo dobry
    dobry
    średni
    słaby
    bardzo słaby
    Wyślij ten tekst znajomemu:
    Adresat:    Nadawca: